fbpx
Bawełna. I dużo więcej.

Bawełna. I dużo więcej.

Wybierając produkty spożywcze dla naszych maluchów, zwracamy ogromną uwagę na to, aby były one dobrej jakości, przetestowane oraz certyfikowane. Szukamy warzyw z domowych upraw, napojów bez dodatku cukru i pełnowartościowego pieczywa. Czy kupując ubrania, pościel albo ręczniki dla najmłodszych również zwracamy uwagę na każdy szczegół?

Wchodząc do sklepu z ubraniami dla dzieci, nie wiemy, na czym zatrzymać wzrok: tyle kolorów, wzorów, modeli – wszystkie chciałoby się mieć! Dla świadomego rodzica ważny jest materiał, nie mniej istotna jest wygoda dziecka, ale także estetyka. Ta ostatnia może mieć największy wpływ na to, co oprócz naturalnych składników, znajduje się w produktach przeznaczonych dla dzieci.

Skład na metce

W wielu poradnikach znajdziemy informacje o tym, że najlepsze dla niemowląt są ubrania z naturalnym składem. Natomiast starszym dzieciom domieszka (istotne słowo!) włókien syntetycznych nie zaszkodzi, za to przedłuży użytkowanie, ułatwiając na przykład pranie. Często jednak kusimy się na ozdobne wdzianka dla maluszków, wybieramy pościel w niezwykle intensywnych odcieniach, nie zdając sobie sprawy, co stoi za efektem barwnych rysunków https://greno.pl/barwniki-w-tekstyliach/ Jak się okazuje, w większości to substancje chemiczne, a także metale ciężkie, które nie są obojętne dla zdrowia. Skóra dzieci jest o wiele bardziej wrażliwa niż dorosłych. Dzieci również są bardziej ruchliwe. Chemia zawarta w ubraniach przenika przez skórę, a częste pocieranie i ruch ułatwia przedostawanie się toksyn prosto do organizmu.

Co w tkaninie siedzi?

Wiele materiałów w trakcie produkcji jest pokrywanych tak zwaną apreturą. To cienka powłoka substancji chemicznych, których zadaniem jest zwiększyć odporność tkaniny na zabrudzenia i zagniecenia, a także nadać połysk i gładkość. Jedną z tych szkodliwych substancji jest formaldehyd. Dłuższy kontakt ze skórą – nie tylko dziecka – może powodować podrażnienia i alergie. Wdychany w najlżejszym przypadku skutkuje bólami głowy, w najgorszym ma działanie rakotwórcze. Podobny efekt dają związki lotne, które obecne są w nowych tekstyliach. Czy zatem noc przespana w takiej pidżamce lub pod kołderką, w której kryje się cała tablica Mendelejewa faktycznie przynosi relaks i prawdziwe odprężenie? Na to pytanie chyba odpowiadać nie trzeba.

Za kolorowymi nadrukami na odzieży czy pościeli stoją zwykle metale ciężkie. Takie nadruki są bardzo popularne na produktach przeznaczonych dla najmłodszych. Dzieci chętnie ubierają koszulki z ulubionymi postaciami z bajki, wycierają się ręcznikiem z wizerunkiem filmowego „przyjaciela”, jednak konsekwencje styczności między innymi z ołowiem i kadmem są przerażające! Przenikając do organizmu, odkładają się w organach, zwłaszcza w nerkach i na wątrobie. Natomiast nikiel wykorzystywany jako element zamków błyskawicznych, bardzo często wywołuje reakcje alergiczne, wysypki lub zaczerwienienie skóry. A przecież ręczniki, pościel czy bielizna z założenia mają dotykać skóry malucha.

Czy jest jakiś sposób?

Pamiętajmy o tym, aby każde ubranie, każdy ręcznik, każdą nową pościel przeznaczoną dla dzieci (ale także i dla nas samych) wyprać zaraz po zakupie. Wiele substancji z apretury rozpuszcza się w roztworze wodnym, czyli znika po praniu. Niewątpliwie pomoże w tym ustawienie podwójnego płukania. Zwracajmy uwagę na to, gdzie zostały wyprodukowane. Kraje takie jak Chiny, Tajwan, Tajlandia czy Pakistan nie mają prawnie uregulowanych limitów substancji chemicznych w tekstyliach, a duża część sprzedawanych w Polsce ubrań czy uroczych dziecięcych ręczników pochodzi właśnie stamtąd. Wybierajmy produkty szyte w Europie, z certyfikowanych materiałów, lepszej jakości. Dla dziecka bez wątpienia najlepsza będzie bawełna: https://greno.pl/czym-jest-bawelna/ I na zakończenie dodamy najważniejsze: czytajmy metki. Po prostu.

 

Klub Mamuśki online

Klub Mamuśki online

Klub Mamuśki online, czyli wyjątkowe spotkania dla mam w wyjątkowym czasie oraz niespodzianki, które zostaną dostarczone bezpośrednio do ich domów!

 

Większość mam od początku marca nie tylko zdalnie pracuje, realizuje codzienne obowiązki domowe, ale także przejęła rolę nauczyciela, wykładowcy i ….przyjaciela ze szkolnej ławki, spędzając z dziećmi 24 godziny na dobę. Jesteśmy tym stanem mocno zmęczone – co tu kryć! – bo choć kochamy nasze pociechy nad życie, każdy potrzebuje odrobiny przestrzeni do odpoczynku i chwili tylko dla siebie. Zwykle ładowałyśmy „mamuśkowe baterie” na comiesięcznych spotkaniach, jednak te – mimo poluzowania większości obostrzeń związanych z koronawirusem – wciąż nie mogą odbyć się w znanej od 9 lat formule. I właśnie dlatego powstał projekt „Klub Mamuśki online”, czyli cykl kreatywnych spotkań, które pozwolą nam zdobyć nowe umiejętności, odkryć pasje czy zakurzone talenty…w domu!

 

W pięć wyjątkowych wieczorów 20 mam zakwalifikowanych do projektu (decyduje kolejność zgłoszeń) weźmie udział w warsztatach, podczas których wykonają zapachowe mydełka, ekologiczne kosmetyki, urocze lampiony, makramy czy praktyczne akcesoria z wykorzystaniem techniki decoupage. Wirtualne zajęcia prowadzić będą inspirujący eksperci, a niezbędne materiały trafią prosto do domu każdej uczestniczki – tego jeszcze u nas nie było!

Udział w warsztatach jest bezpłatny.

Zapisy ruszają w czwartek 18.06. 2020, a link do formularza zgłoszeniowego pojawi się o godz.10.00 na https://www.facebook.com/klubmamuski – nie przegapcie!

Projekt jest finansowany ze środków Gminy Wrocław, www.wroclaw.pl

Świerszczyk ma 75 lat!

Świerszczyk ma 75 lat!

Właśnie wpadła nam w oczy okładka najstarszego nie tylko w Polsce, ale i w Europie pisma dla dzieci: Świerszczyk. Wychowały się na nim 3 pokolenia w naszym kraju, a w szczytowym momencie jego nakład wynosił prawie 900 tysięcy egzemplarzy ‼️ Też macie sentymentalne wspomnienia związane z tym tytułem ❤️❤️❤️

W magazynie od samego początku publikują swoje premierowe teksty najlepsi twórcy dziecięcy, a teksty te ilustrowane są przez wspaniałych, nietuzinkowych grafików. Tytuł wymyśliła znana pisarka Ewa Szelburg-Zarembina, późniejsza inicjatorka budowy Szpitala-Pomnika Centrum Zdrowia Dziecka. Grający za kominem świerszcz miał być symbolem tego, co wiele dzieci utraciło w wojennej zawierusze – ciepła rodzinnego domu.

Więcej ciekawostek znajdziecie na: https://swierszczyk.pl/, a nam nie pozostaje nic innego, jak zachęcić Was do lektury miesięcznika – bo pismo ukazuje się nadal i nadal zachwyca małego czytelnika.